piątek, 17 maja 2013

Ważne!!!

Drogie czytelniczki ( o ile ktoś to czyta ;) ) nowy rozdział pojawi się wkrótce. Skomentujcie, a dacie nam porządnego kopa :)

Pozdrawiamy Emma i JuAPaSia :)

środa, 10 kwietnia 2013

Rozdział 4

Oczami Margaret:
-Proszę pani, za tydzień odbędzie się rozprawa, na której pani musi się stawić - powiedział policjant z poker face.

Muszę napisać do córki i wyjaśnić jej wszystko. Przecież ona nie wie dlaczego ich pobiłam. Nie, jednak nie dam rady, lepiej napiszę list.

Skończywszy pisać poprosiłam policjanta o doręczenie go mojej córce.

Oczami Elizabeth:
Dziś rano obudziłam się wypoczęta.
Skoczyłam do szafy, wyciągnęłam z niej ciuchy i udałam się z nimi do łazienki, aby się przebrać i lekko pomalować.
Gotowa zeszłam na dół przygotować zrobić śniadanie.
Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Podchodzę, otwieram, a tam ZNOWU TEN POLICJANT. Myślę se - " co on chce ode mnie?"
-Dzień dobry, przyszedłem powiadomić panią, że za tydzień odbędzie się rozprawa, na której będzie pani zeznawać jako świadek - powiedział policjant.
- Dobry, pan se chyba jaja znowu robi.
- Nie i przerabialiśmy ten temat. Mam tu dla pani list od matki. Do widzenia - powiedział i odszedł.

Weszłam do salonu, usiadłam na kanapie i zaczęłam czytać list:

Dręczy Cię pewnie pytanie - "Dlaczego ona to zrobiła?". Szczerze sama zadaję sobie to pytanie. Chyba dlatego, że miałam taki kaprys. Wiesz musiałam odreagować po nie udanym wywiadzie, a oni byli najbliżej. Teraz opiszę Ci jak dokładnie to się wydarzyło :
Gdy wywiad się skończył podszedł do mnie szef i wykrzyczał mi w twarz: 
- To był najgorszy wywiad jaki wyemitowaliśmy!!! Zwalniam Cię!!! - i tak po prostu odszedł. Muszę jakoś odreagować. Wim pójdę się przejść. Świerze powietrze dobrze mi zrobi- pomyślałam.

Szłam sobie ulicą i przechodząc obok Twojej ulubione kawiarni pomyślałam, że wezmę Ci coś na wynos.

Zamówiłam sobie latte, a tobie kremówkę.

Gdy odebrałam zamówienie odwróciłam się na pięcie i zobaczyłam ICH- One Erection (czyt. erekszyn)
Czy jak ich tam zwą.

Myślałam, że mnie szlak jasny trafi, przez tych kretynów straciłam robotę.
Podeszłam do ich stolika. Wzięłam ze sobą kubek latte i wylałam jego zawartość prosto na twarz najbliżej stojącego  mnie Niall'a. Następnie talerz z twoją kremówką rozbiłam o głowę znów Niall'a, choć celowałam w Harry'ego. Louis i Zayn próbowali mnie zatrzymać lecz im się nie udało, a Liam dzwonił w tym czasie na pogotowie. W ogóle się tym nie przejmując uciekłam z kawiarni. 

Twoja kochająca matka Margaret

Przeczytawszy list postanowiłam, że dowiem się w jakim szpitalu on leży i jaki jest jego stan zdrowia.

Po dwóch godzinach męczarni w końcu odnalazłam ten szpital i od razu się tam udałam. Dom zamknęłam na klucz i ruszyłam na stację metra, żeby później nim dostać się do szpitala.

Gdy dojechałam na miejsce podeszłam do młodej pielęgniarki w blond włosach, aby dowiedzieć się w jakiej sali on leży.

Moja rozmowa z blondyną:
- Przepraszam, wie pani gdzie leży Niall Horan? - spytałam się z oczkami a'la kot ze shreka.
- Wiem, ale nie wiem kim pani jest.
- Ja jestem człowiekiem, kobietą, córką, uczennicą, wnucz...
- Ale dla pana Niall'a ciemnoto - chamsko mi przerwała i jeszcze nawrzeszczała na mnie.
- Kuzynką.
- A więc sala 169 OIOM ( oddział intensywnej terapii, jak by ktoś nie wiedział :) ) No nie mogę ona mi uwierzyła. Haha, ale ona jest głupia. Pewnie nie wie, że on gwiazda i dała się nabrac. Haha

Ślicznie podziękowałam i skierowałam się w stronę wskazanej przez pielęgniarkę sali.

Gdy doszłam na miejsce ujrzałam go przez szybę. Leżał tam nieprzytomny. Głowę miał zawiniętą w bandaże, a ciało podpięte do różnych urządzeń.

Nagle zrobiło mi się słabo. Osunęłam się po ścianie i zaczęłam ryczeć. Jak można zrobić komuś niewinnemu taką krzywdę - pomyślałam.

Po chwili podszedł do mnie ktoś. Podniosłam głowę i zobaczyłam chłopaka w loczkach i zielonych oczach.
- Co się stało? - spytał wyraźnie zmartwiony.
- Jjjj...jjj...aaa..- wyjąkałam i wyleciałam ze szpitala prosto do domu.

Wbiegłam do pokoju, wpadłam na łóżko i odpłynęłam.



---------------------------
Witamy was po tak długiej przerwie. Przepraszam za wszystkie błędy. Jak podoba wam się rozdział? Proszę komentujcie bo dla was to tylko ok. 2 minuty, a dla nas zaciesz na cały dzień =)

sobota, 23 marca 2013

Siemanko!!

Witam ponownie dzisiejszego dnia :)
Mam do was malutkie pytanko:
-jak podoba wam się nowe tło bloga?
Proszę was wyrażajcie swe opinie na ten temat, bo to jest dla nas naprawdę ważne <3


Trzymajcie się i do zobaczenia wkrótce :)











Zdjęcia stare, ale jare ;)

Rozdział 3

Za drzwiami stali policjanci.
-Dzień dobry, czy mieszka tu pani Margaret Cook?-spytał policjant.
-Tak mieszka, a panowie w jakiej sprawie?
-Pani matka jest oskarżona o pobicie Nialla Horana  i usiłowanie pobicia Harrego Stylesa.
-Pan se jaja robi?- spytałam zdziwiona.
-Już mam i nie o tym teraz rozmawiamy- odpowiedział nie wzruszony.
-To na pewno pomyłka, w tej chwili proszę opuścić dom- zarządziłam.

Policjanci wyszli, a ja wróciłam do oglądania TV.

-Liz co się stało?- spytała Pati.
-Przyszli policjanci i twierdzili, że moja mama pobiła Nialla Horana i usiłowała pobić Harrego Stylesa. Wyobrażasz to sobie?- spytałam się.
-No ty se chyba jaja robisz- odpowiedziała.
-To samo mu powiedziałam, a oni na to, że już ma i mam nie zmieniać tematu.
-Żartujesz? Ty to on jest nieźle walnięty.
-No co ty nie powiesz. Powiedziałam mu, że to pomyłka i ma się wynieść.
Po chwili obie turlałyśmy się ze śmiechu na podłodze.

Godzinę później Patrycja poszła do domu, a ja czekałam na mamę, która powinna zaraz być. O 21 zaczęłam się martwic bo dawno powinna tu ze mną być, a jej dalej nie ma.

Nagle usłyszałam, że dzwoni telefon.
-Halo?- spytałam, gdyż był to numer zastrzeżony.
-Córciu, tu mama- odpowiedział mi znajomy głos w telefonie.
-Mamo gdzie ty jesteś? Dlaczego nie ma cię jeszcze w domu?
-Kochanie jestem na komisariacie.
-Ale jak to? A więc to prawda, ze ich pobiłaś?
-Tak mi przykro kochanie.Wyjaśnię Ci jak wrócę do domu.

_________________________________________________________________________________
Ta da!!!! I jak się wam podoba nowy rozdział Marcheweczki? Wiemy, że trochę krótki, ale nie wiemy kiedy dodamy następny.
Mamy do was wielką prośbę, a mianowicie proszę komentujcie! Wystarczy, że napiszecie zwykłe "czytam" i my już będziemy wiedzieć, że warto pisać. My to robimy dla was, a czujemy jakbyśmy waliły grochem o ścianę.

A teraz z innej beczki: chcecie jakieś imaginy na zamówienie?
Jak tak to piszcie w komentarzach i koniecznie napiszcie z kim on ma być.
Miłego weekendu!!!

środa, 20 marca 2013

Rozdział 2

Moja BFF siedziała przy stoliku z całym One Direction. Wściekła, że mi nic nie powiedział ruszyłam do domu.

Gy dotarłam do domu była już 15:00, a że byłam głodna postanowiłam zrobić obiad. Zdecydowałam się na warzywa na patelnię, rybę i do tego frytki.
Szybko przygotowałam jedzenie i już miałam się nim zamiar zacząć delektować gdy ktoś zadzwonił do drzwi. Podchodzę do nich i je otwieram, a w nich kto? No oczywiście Pati z bananem na twarzy. Myślałam, że mnie szlak jasny trafi. Miałyśmy ten dzień razem spędzić, a ona co? Siedzi sobie z jej gwiazdkami w restauracji, a mnie odstawiła w kąt. Teraz pamiętniczku pomyślisz sobie, że ich nie lobię i się na nich wyżywam. Nie to nie oto chodzi. Po prostu jestem wściekła, że mnie wystawiła i okłamała. Tak zrobiła to mówiąc mi, że jest na randce. No, ale wracając do rzeczywistość. Wpuściłam ją do środka żeby móc dowiedzieć się dlaczego zasłużyłam sobie na takie traktowanie. No bo przecież nikt nie lubi jak przyjaciel/przyjaciółka Cię wystawia, nie? No właśnie. Postanowiłam, że pierwsza przerwę tą krepująca ciszę:
-Hej Pati, co dziś robiłaś?- spytałam spokojnie, żeby już na początku nie wszczynać kłótni.
-No więc jak już ci wcześniej mówiłam byłam na randce- powiedziała niczym nie wzruszona.
-To ciekawą miałaś randkę. Bo ja w tej restauracji widziałam ciebie i całe 1D- powiedziałam na maksa wkurzona.
-No sorry, że ci nie powiedziałam, ale jak byś się dowiedziała to bym dostała opiernicz, że się z nimi spotykam. Bo wiem jak ty na nich reagujesz. Niby ich lubisz, a tak na prawdę to sama już nie wiem co mam o tym wszystkim sadzić- powiedziała wyraźnie smutna Patrycja.
-Dobra wybaczam Ci, że mi nie powiedziałaś.
-Wiedziałam, że nie potrafisz się na mnie długo gniewać- powiedziała i wystawiła mi język.

Po szybkiej rozmowie udałyśmy się do salonu pooglądać sobie TV.

Oglądałyśmy sobie "LOL" gdy nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Udałam się je otworzyć i przeżyłam szok. Za moimi drzwiami stali...
Ciąg dalszy nastąpi.

 ______________________________________________________________________________

Witamy po tak długiej przerwie i przepraszamy za nią!!
Jak myślicie kto stał za drzwiami? Ten kto zgadnie dostanie dedyka :)
Oprócz tego jak macie pomysły na opowiadanie to piszcie na pewno je wykorzystamy.

czwartek, 7 marca 2013

Rozdział 1

Dziś był piękny słoneczny dzień. Gdy tylko się obudziłam, to wstałam i poszłam do szafki po ciuchy, a następnie udałam się do łazienki aby się ubrać i umalować.  Potem zeszłam na dół żeby coś zjeść.
Miałam zrobić sobie płatki z mlekiem, ale jakie było moje zdziwienie gdy na stole w kuchni była fura naleśników, a obok niej kartka:
Kochanie zrobiłam Ci śniadanie :)
Na komodzie w przedpokoju zostawiłam ci 100 funtów
abyś mogła sobie coś kopić.
Idź i zaszalej :)
Nie wiem kiedy wrócę.

                                                            Mama :)

No tak przecież dziś pierwszy dzień wakacji i mama zaczyna nową pracę w jakimś magazynie plotkarskim dla młodzieży, ale kto to wie co ona na prawdę będzie robić.

Postanowiłam zjeść te przepyszne naleśniki oglądając telewizję.
Włączyłam na jakiś kanał plotkarski, a tam co?
Moja mama robi wywiad.
A wiesz z kim?
Nie?
To już Ci mówię.
Wyobraź sobie, że z One Direction.
Ocho czyli jak moja przyjaciółka to ogląda to za jakieś 5 minut tu będzie.
Wparuje mi do salonu i zacznie się drzeć czemu jej o tym nie powiedziałam.
Po skończonym show  i zjedzonym śniadaniu talerz odstawiłam do zmywarki.
Pieniądze wzięłam i postanowiłam iść po Patrycję.
Moją Best Friend Forever.
Ubrałam moje kochane fioletowe conversy i wyszłam z domu wcześniej je zamykając.
Droga do je domu nie zajęła mi długo bo ona mieszka tylko ulicę dalej.
Jakie było moje zdziwienie jak dowiedziałam się od cioci,
(mama Pati jest dla mnie jak ciocia tak samo moja mama dla niej)
że Patrycja jest na mieście.
Podziękowałam za wiadomość i zadzwoniłam do niej.
Odebrała dopiero po 3 sygnałach.
Dziwnę.
Zawsze odbiera po pierwszym.
Ciekawe co się stało.
-Hallo?
-Pati czemu nie ma cie w domu?-spytałam z lekko podenerwowanym głosem.
-Ponieważ siedzę w naszej kawiarni i jestem na randce- odpowiedziała spokojnie.
-Na jakiej randce? Z kim? Dlaczego mi nie powiedziałaś?- zalałam ją pytaniami.
-No na normalnej, a z kim jestem to tajemnica i jakoś nie było czasu żeby ci mówić- odpowiedziała.
-Ok, to jak będziesz mogła to wpadnij do Centrum Handlowego i pobuszujemy sobie po sklepach.
-Dobrze to będę tam za jakąś godzinę.


Po skończonej rozmowie udałam się do wcześniej obranego celu, a mianowicie Centrum Handlowe.
Gdy tak szłam to słońce pieściło mą twarz, a chłodny wiaterek rozwiewał moje długie blond włosy.
Dzisiejsza pogoda jak na Londyn jest niesamowita.
Na niebie ani jednej chmurki.
 Jest wręcz idealnie by się poopalać.
Postanowiłam, że po skończonych zakupach będę odpoczywać nad basenem w ogrodzie.


Na zakupach spędziłam 3 godziny a  Pati nie raczyła się pojawić.
Wściekła na przyjaciółkę ruszyłam do domu.
Po drodze mijałam naszą kawiarnie.
A wiesz kto był w środku?
W kawiarni ...
-----------------------
Witam ponownie z nowym rozdziałem.
Proszę was komentujcie.
Stawiajcie nawet głupie kropki, ale w ten sposób chcemy wiedzieć kto czyta naszego bloga.


Wprowadzenie

08.03.2013
 
Drogi pamiętniku, nazywam się Elizabeth
 i będę tu częstym gościem
 ponieważ chcę opisać Ci historię, 
która wydarzyła się niedawno w moim życiu.
Sama nie wiem czy zakończyła się ona Happy Endem.
Sądzę, że ty to  najlepiej ocenisz.

Zacznę od początku
ale przedstawić się nie będę bo wiesz jak mam na imię.
Pochodzę z Londyn.
Razem z mamą mieszkamy w domku jednorodzinnym na obrzeżach stolicy.
Mam 16 lat i uczęszczam do ostatniej klasy gimnazjum.
Reszty dowiesz się jak będę tu umieszczać swoje wpisy.
 
                                                                       Elizabeth   
 
 
---------------------------------------
Witajcie drogie czytelniczki bądź czytelnicy :)
Razem z przyjaciółką będziemy prowadzić tego bloga.
Mam nadzieję, że nasza historia się wam spodoba :)  
Nazywamy się Emma i JuAPaSia
Liczymy na szczere opinie w komentarzach; piszcie co wam się podoba i co mamy zmienić :)